piątek, 28 września 2012

Rozdział 12 - " Wiesz co daj sobie spokój "

Rozdział dedykowany @ILoveHoranHug < 3

- Zayn daleko jeszcze nogi mnie bolą ? – jęknęłam z bólu
- Jeszcze kawałek – powiedział
- Ale ja już nie mam siły –stanęłam
- Naprawdę już blisko – obrócił się do mnie
- Yhh – westchnęłam
- Chodź wezmę cię na barana – powiedział
- Jupi – podeszłam do niego uradowana i wskoczyłam mu na plecy
- Matko jakaś ty ciężka – zaśmiał się
- Ejj – jęknęłam
- Żartuję – uśmiechnął się
Szliśmy raczej Zayn szedł i mnie niósł około 15 minut, aż w końcu dotarliśmy pod wielki budynek.
- Zeskakuj – na co ja od razu stanęłam na nogi – A teraz chodź – złapał mnie za rękę i pociągnął do środka budynku.

 ~*~ Perspektywa Ali ~*~

Siedziałam właśnie w kuchni kiedy mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz był to Harry. Bez wahania od razu odebrałam.  Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam słynny Harry Styles zaprosił mnie na randkę, ma przyjechać jutro po mnie o 15. Nie mogę się doczekać tego spotkania.

~*~ Perspektywa Camill ~*~
 
- A więc kochana Cam – zaczął Zayn
- Tak ? – podniosłam jedną brew do góry
- Nie masz się czego bać na razie Ci się nie oświadczę – zaśmiał się na co ja się zarumieniłam – Ale co powiesz na mały wypad w weekend do Paryża tylko ty i ja ? – zaproponował
- Wspaniały pomysł – wstałam od stolika i usiadłam mu na kolanach
- Wiesz Kocham Cię bardzo – popatrzył mi w oczy
- Ja ciebie też – pocałowałam go w usta po czym mocno się w niego wtuliłam a on delikatnie głaskał mnie po plecach.

~*~ Perspektywa Emiliy ~*~

- Dobranoc – przytulił mnie
- Dobranoc głodomorku – powiedziałam po czym zniknął za drzwiami mojego pokoju.
Cały wieczór oglądaliśmy „ Gdzie jest Nemo” no i Niall się znowu popłakał a ja razem z nim.  Dobra jutro ważny dzień dla Hazzy miałam dosyć dobry plan nie będzie to jakoś specjalnie romantyczna randka, mam nadzieję że obojgu się spodoba.  Dobra koniec z tym wysilaniem mózgu na dzisiaj. Po 15 minutach odpłynęłam w krainę snu.

 * Ntępny dzień *
- Emiliy ! – obudził mnie krzyk Hazzy
- Boże czego on chce ode mnie z rana – powiedziałam pod nosem
- Emiliy – znowu krzyknął
- Czemu drzesz się już idę – odkrzyknęłam
Z wielką nie chęcią wstałam z łóżka i zmierzyłam w kierunku pokoju Harry’ego.
- Czego chcesz  ?! – weszłam do jego pokoju bez pukania czego szybko pożałowałam – Styles ubierz się czasem – zasłoniłam szybko oczy wiecie Hazza wolność Tomku w swoim domku
- No już – nałożył bokserki przynajmniej miałam taką nadzieję dla upewnienia odsłoniłam jedno żeby sprawdzić – Pasuje – zapytał
- Tak – wyszczerzyłam się – A wiec w czym miałeś problem że obudziłeś mnie tak wcześnie ? – zapytałam opierając się o drzwi
-Po pierwsze jest 12 a po drugie nie wiem w co się ubrać – powiedział
- Człowieku masz normalnie problemy jak baba – zaśmiałam się – Hmm – podeszłam do jego szafy – Masz ubierz to – podałam mu zwykłą granatową marynarkę, biały t-shirt i czarne rurki.
- Jesteś genialna – powiedział – Dziękuję – podszedł do mnie i pocałował w policzek
 - Ja to wiem – znowu się zaśmiałam – I nie ma sprawy tylko nie schrzań tego – pogroziłam mu palcem
- Wiem – wystawił mi język
- Przepraszam cię ale mój żołądek wyzywa jedzenia – zmierzyłam w kierunku drzwi
- Emi jeszcze raz dziękuję – powiedział
- Nie ma sprawy – machnęłam ręką i wyszłam z pokoju.
Zeszłam na dół do kuchni gdzie siedział mój kochany braciszek i intensywnie nad czymś myślał.
- Co tak myślisz ? – zapytałam na co on aż on podskoczył ze strachu – Spokojnie – poklepałam go po plecach – No a więc ? – zapytałam ponownie nalewając sobie mleka do miski
- Nie wiem który wybrać – powiedział
- Co wybrać ? – zapytałam ze zdziwieniem
- No czerwone czy czarne rurki – dokończył
- Boże brat ale ty masz problemy – przewróciłam oczami
- Ej to jest poważny problem – jęknął
- Tak tak – siadłam obok niego
Po śniadaniu wróciłam do swojego pokoju. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu trzy sms od Cam, Justin’a i Ali. Zaraz zadzwoniłam do Camill i umówiłam się z nią na mały spacer. A wracając co z Justin’em więc za dokładnie trzy dni przylatuje do mnie do Londynu cieszę się jak głupia. Przez ten wyjazd do LA zdążyłam go całkiem nieźle poznać ale chciałabym jeszcze lepiej.Umówiłam się z Camill na mały spacer. Przy okazji podpatrzymy jak idzie randka Harry'ego i Ali. Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w TO a włosy zostawiłam rozpuszczone. Zaszłam jeszcze do pokoju po komórkę i jakieś pieniądze. Gotowa zmierzyłam w kierunku wyjścia.
- Wybiersz się gdzieś ? - zatrzymał mnie Niall kiedy byłam tuż przed drzwiami
- Tak umówiłam się z Cam - powiedziałam - A ty blondasku będziesz cały dzień przed telewizorem ślęczał ? - zapytałam
- Tak - powiedział dumnie na co ja przewróciłam oczami
- Pa - wyszłam z domu

~*~ Perspektywa Hazzy ~*~

- Szlak nie zdążę - powiedziałem pod nosem
Za 15 minut mam być po Ali a moje włosy jeszcze nie są suche. Po 5 minutach suszenia udało się. Szybko chwyciłem telefon, klucze od auta, zbiegłem szybko na dół i wyleciałem z domu jak poparzony. Wsiadłem do auta i ruszyłem w kierunku domu Ali.

~*~  Perspektywa Emiliy ~*~

- Cam ale to niemożliwe - powiedziałam lekko podniesionym głosem
- Ale mówię ci on ciebie kocha a ty tego nie widzisz - upierała się
- On przecież by mi powiedział a nie robił by z tego wielką tajemnicę - powiedziałam
- Robi z tego tajemnicę bo myśli że traktujesz go tylko jako przyjaciela - podniosła głos
- Ja już sama nie wiem - usiadłam na ławkę
- Emiliy musisz pomyśleć czy go kochasz czy nie i mu powiedzieć żeby chłopak nie robił sobie nadziej - usiadła obok mnie
- Cam to jest takie trudne ja nie wiem - łzy podeszły mi do oczów
- Emiliy z
tanów się dobrze - powiedziała łagodnie
- Ok zobaczymy jak będzie się zachowywał jak przyjedzie Justin i wtedy stwierdzimy to - zaproponowałam
- Umowa stoi - zgodziła się - A teraz chodź coś zjeść - wstała
- Widzę że zmienisz się we mnie i Horan'a - zaśmiałam się
- Za dużo wSzego towarzystwa - uśmiechnęła się
- Ejj ! - jęknęłam
- Oj no chodź - pociągnęła mnie za rękę i ruszyłyśmy dalej
Może przy okazji uda nam się podpatrzeć randkę Hazzy i Ali.

~*~ Perspektywa Alison ~*~

 - Niech to szlak jak na złość nie wyrobię się - powiedziałam pod nosem
Miałam już na sobie wybrany zestaw tylko za cholerę nie wiedziałam jak się uczesać. Stałam przed tym lustrem i myślałam aż w końcu wpadłam na pomysł. Moje gęste blond włosy zawiązałam w idealnego koka. No udało się jestem już gotowa. Teraz czekać aż mój towarzysz po mnie przyjedzie. Wyszłam ze swojego pokoju i usiadłam na kanapie w salonie czekając na ten dzwonek do drzwi. Po 15 minutach siedzenia jak na szpilkach zadzwonił w końcu dzwonek drzwi. Szybko poderwałam się z kanapy i zmierzyłam w kierunku drzwi. Przełknęłam głośno ślinę i otworzyłam drzwi.

~*~ Perspektywa Hazzy ~*~

Denerwowałem się jak nigdy tak jakby to była moje pierwsza randka, a może denerwuję się tak bo spotkam się z dziewczyną na której mi bardzo zależy. Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi i już po chwili stała w nich piękna Alison. 
- Ślicznie wyglądasz - wydukałem
- Dziękuję - uśmiechnęła się słodko
- Zapraszam - podałem jej rękę a ona bez chwili zastanowienia chwyciła ją
Jak przystało na dobrze wychowanego człowieka otworzyłem jej drzwi do auta, Kiedy wsiadłem ruszyliśmy w  stronę miejsca naszej 1 randki. Po 20 minutach drogi dojechaliśmy. Szybko wyszedłem otworzyć jej drzwi. Miejscem naszej randki była skromna pizzeria którą Emi specjalnie wynajęła na ten dzień i zajęła się wystrojem. Weszliśmy do środka. W centralnym punkcie sali stał dwuosobowy stolik który był zastawiony a wokół było pełno świec i rozsypanych płatków róż. Popołudnie a prawie że wieczór minął naprawdę wspaniale. Dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się przy Ali czułem się sobą, nikogo nie musiałem udawać ona chyba mnie lubiła za to kim jestem a nie tego Harry'ego Styles'a z One Direction. Uznałem że trzeba w końcu powiedzieć jej o moich uczuciach do niej mam nadzieję że ona odwzajemni to.
- Alison  - powiedziałem niepewnie 
- Tak Harry ? - zapytała
- Muszę ci coś powiedzieć - rzekłem
- No to słucham - powiedziała
- Ja ja - i nagle zadzwonił mój telefon - Przepraszam - wstałem od stołu i odszedł na bok

~*~ Perspektywa Alison ~*~

Super kiedy już miał mi coś powiedzieć akurat zadzwonił telefon. Wkurzyłam się bo na takie spotkanie nie powinno brać się telefonu a jak już to powinien go chociaż wyciszyć. A Harry jeszcze bezczelnie odebrał. Miałam ochotę wtedy stamtąd wyjść. Po około 3 minutach wrócił do stolika.
- No to na czym skończyłem - zaczął
- Wybacz Harry ale źle się czuję możesz odwieźć mnie do domu - powiedziałam jego wyraz twarzy zmienił się w zaszokowany i lekko zdezorientowany 
- Tak jasne - wstał od stołu

Od tego momentu nie odezwałam się do niego ani on do mnie. W drodze do domu panowała niezręczna cisza, która nie była do wytrzymania. Gapiłam się jak jakaś głupia w tą szybę. W odbiciu widziałam że Harry co chwila spogląda na mnie. W końcu dojechaliśmy pod mój blok gdzie znajdowało się moje mieszkanie.
- Alison ja - zaczął 
- Wiesz co daj sobie spokój - powiedziałam i ze złością wyszłam z auta trzaskając mocno drzwiami.
- Schrzanił ten dzisiejszy dzień - powiedziałam pod nosem i weszłam do bloku

~*~ Perspektywa Hazzy ~*~

- No bravo Styles coś narobił - skarciłem się w myślach
Miałem taką idealną okazję ale nie coś musiało ją zepsuć. Ale niech ona lepiej wie że ja sobie tak łatwo nie odpuszczę.

Ciąg dalszy nastąpi .... 


* Hello witam Was po tygodniowej przerwie :)  Przed wami rozdział 12. Mam nadzieję że rozdział wam się spodoba bo dla mnie osobiście jest dobrze ale opinia pozostaje oczywiście dla Was. Jesteście ciekawi co Harry wykombinuje aby odzyskać szansę u Alison ? Dowiecie się w nowym rozdziale. Od razu mówię że pracę nad nowymi rozdziałami zaczną się już dzisiaj. Zamierzam cały weekend poświęć na napisanie kilku nowych rozdziałów. Myślę że się chyba ucieszycie ; p No a więc to chyba wszystko nowego rozdziału spodziewajcie się już wkrótce. Pozdrawiam Martuu ; 3


Postanowiłam wprowadzić kilka małych zasad:

1) ANONIMKI SIĘ PODPISUJĄ !

2) NIE TOLERUJĘ KOMENRZY TYPU " FAJNE WPADNIJ NA MOJEGO BLOGA' ITP. JEŻELI JUŻ CHCESZ ABYM ZAJRZAŁA NA TWOJEGO BLOGA POŚWIĘĆ CHWILĘ I WYSIL SIĘ TROCHĘ :) 



piątek, 14 września 2012

Rozdział 11 - " Naprawdę się cieszę że znalazłaś sobie odpowiedniego chłopaka "



Kilka dni później 

~*~

- Niall oddawaj to jest moje – podniosłam głos
- Już nie – wystawił mi język
- Foszek bamboszek – usiadłam na kanapie z założonymi rękami
- Ahh no dobra masz – oddał mi moją paczkę żelków
- Wiedziałam że wymiękniesz – powiedziałam
- To był podstęp ? – zapytał kierując swój wzrok na mnie
- Może haha – zaśmiałam się
- Ej – jęknął
- Ale to twoja wina bo ty już zjadłeś swoje 4 paczki żelków – wzięłam do buzi żelka – A po za tym jestem głodna – skierowałam swój wzrok na niego, widząc jego minę serce mi miękło – Ehh no dobra masz – podałam mu paczkę
- JEee dziękuję – cmoknął mnie w policzek i wziął sobie garść żelków
- Hoho koga ja tu widzę Emi i Niall – powiedział Harry
- Styles a ty nie miałeś przygotować czegoś dla Ali ? – popatrzyłam na Hazze stojącego w progu
- Miałem – podszedł do fotela – Ale nie mam bladego pojęcia co – opadł zrezygnowany na fotel
- Pomyślmy – zrobiłam minę myśliciela
- Hahahahaha jak ty wyglądasz – zaśmiał się Niall
- Horan ogar – klepnęłam go w ramię
- Haha ok. – uspokoił się
- Mam – krzyknęłam uradowana
- Co co wymyśliłaś ? – podniósł się uradowany Harry
- Właśnie co wmyśliłaś ? – zapytał Niall przeżuwając żelka

~*~ Perspektywa Cam ~*~

Już od jakiś 45 minut próbuję dodzwonić się do Zayn’a a on jak na złość nie odbiera. Wkurzył mnie niech ja tylko go spotkam to sobie z nim pogadam.  Po kilku próbach w końcu odpuściłam sobie. Wyszłam z mojego pokoju ubrana w jakieś stare dresy i rozciągniętą bluzkę. Zeszłam na dół do kuchni, zrobiłam sobie gorącą herbatę i wróciłam do pokoju. Siadłam sobie na parapecie z kubikiem herbaty w ręcę i wpatrywałam się w piękną panoramę Londynu.  Po godzinnie bezsensownego siedzenia postanowiłam zrobić coś pożytecznego.
- Może posprzątam w garderobie ? – powiedziałam pod nosem
Tak to był dobry pomysł. Od jakiś dwóch lat kompletnie nie sprzątałam w mojej garderobie.  Czas to zmienić.  Weszłam do garderoby i kompletnie nie wiedziałam za co się zabrać. Po chwili namysłu zaczęłam układać bluzki. Poskładanie wszystkich bluzek zajęło mi pół godzinny, Już miałam wziąć się za układanie butów ale zadzwonił dzwonek do drzwi. Pewnie ciocia znowu zapomniała kluczy. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi, Nikogo nie było na wycieraczce leżała tylko biała koperta i róża. Bez namysłu wzięłam do ręki kopertę i różę po czym następnie skierowałam się do kuchni.  Siadłam na blat i otworzyłam kopertę.
~*~

„ Camill Thomson.
Dzisiaj o godzinie 6 wieczorem przyjdę po śliczną blond włosą Panią i zabiorę na drugą najwspanialszą randkę w świecie. Twój Z.M. 
~*~

Co znowu wymyślił ?! Ale z drugiej strony to było takie słodkie. I tak nagle ta cała złość na niego zeszła ze mnie. Czytając tą wiadomość uśmiechałam się sama do siebie to dziwne ? Nie po prostu to jest miłość na którą tak długo czekałam.  Spojrzałam na zegarek było kilka minut po 3.
- O cholera ! – krzyknęłam na cały dom – Muszę się zacząć się szykować – powiedziałam sama do siebie i szybko pobiegłam na górę.

~*~ Perspektywa Emiliy ~*~

- I myślisz że to wypali ? – upewniała się Harry
- Jestem pewna – powiedziałam
- No dobra zdaję się na Ciebie – uśmiechnął się lokowaty
- Super ty tylko zadzwoń do Ali że zabierasz ją jutro o 3 - powiedziałam – A ja i Niall zajmiemy się resztą co nie ? – spojrzałam na blondaska który wlepiał swój wzrok w telewizor – Niall ! – machnęłam mu ręką przed oczami
- Co ? – ocknął się
- Pomożesz mi jutro prawda ? – zapytałam
- Yhh no dobrze – powiedział z wielką niechęcią
- Po przygotowaniu zabiorę cię do Nado’s – uśmiechnęłam się
- Yee – krzyknął uradowany. Teraz to z wielką radością będzie mi pomagał.
- Jutro o 12 zaczynamy operację pt: Randka Harry i Ali. -  wstałam z kanapy
- A ty dokąd idziesz ? – zapytał Niall
- Do swojego pokoju – powiedziałam
- Aha  zaraz do ciebie przyjdę – uśmiechnął się
- Ok. – odwzajemniłam uśmiech
Weszłam na górę wcześniej zahaczając o kuchnię. Z miską pęknął popcornu kierowałam się do swojego pokoju.
- Emi ! – zawołał mnie Zayn ze swojego
- Ciekawa z czym on ma problem ? – mruknęłam pod nosem, odstawiłam miskę i bez pukania weszłam do pokoju Malik’a. – Co jest ? – zapytałam
- Biała czy niebieska ? – zapytał trzymając w rękach dwie koszule
- Po co tyś się tak wystroił ? – zapytałam zdziwiona
- Randka – uśmiechnął się
- Ha niech zgadnę z Cam – on tylko kiwnął głową na „ tak „, moje kochane gołąbeczki są taką słodką parą. – Niech pomyślę ubierz tą – rzuciłam mu koszulę w kratkę
- Hmm ..dobra – powiedział – Dziękuję – przytulił mnie
- Spoko tylko nie zrób z siebie idioty – uśmiechnęłam się
- Spokojnie idziemy już na drugą randkę więc wszystko jest pod kontrolą – zakładał koszulę
- Mam nadzieję – powiedziałam – Tylko nie przeginajcie z tą zabawą – puściłam mu oczko i wyszłam z pokoju.  Chwyciłam moją miskę z jedzeniem i już w spokoju udałam się do swojego pokoju. Siadłam na łóżku miskę położyłam obok i wzięłam laptopa.  Na sam początek przeglądałam twitter’a.  Danielle  i El dodały zdjęcia z LA. O Nialler dodał też jakieś zdjęcie. Na zdjęciu widniała moja postać i jego na tle plaży. Szczerze mówiąc w moim telefonie i aparacie mam wiele zdjęć z nim jak i z chłopakami i Cam, Dan oraz El.  Po chwili namysłu też postanowiłam dodać kilka zdjęć z Los Angeles. Na sam początek wstawiłam zdjęcie z Cam i Justin’em , potem moje zdjęcie na tle napisu Hollywood i na samym końcu zdjęcie grupowe. Moje Interakcje poszły w ruch, już po chwili dostawałam mnóstwo tweet’wó z pytaniem „ Skąd znam Justin’a ? „ . Na niektóre odpowiedziałam. Pojawiły się też chamskie dziewczyny ale zignorowałam to.  Przeglądając moje interakcje natknęłam się na dziewczynkę którą spotkałam na lotnisku. Wstawiła zdjęcie które zrobiła sobie ze mną na lotnisku. Po ujrzeniu tego zdjęcia od razu przypomniały mi się jej słowa „ Wiesz ty bardzo pasujesz do Niall’a i widać że cię kocha „. Natychmiast zamknęłam laptopa i wpatrywałam się w ścianę gdzie wisiało pełno zdjęć przepełnionych wspomnieniami pięknymi wspomnieniami.  Wysiało tam moje i Cam pierwsze wspólne zdjęcie jak popatrzyłam na niej od razu się uśmiechnęłam. Miałyśmy wtedy chyba 14 czy 15 lat.  Po chwili swój wzrok przeniosłam na zdjęcie moje i Niall’a z wycieczki do Irlandii. Wpatrywałam się w zdjęcie i zastanawiałam się czemu ludzie cały czas mówią że ja i on powinniśmy być razem.
- Już jestem – do pokoju pewnym krokiem wszedł Niall, swój wzrok od razu oderwałam od zdjęć
 – Co tak siedzisz ? – zapytał się siadając koło mnie
- Przyglądałam się zdjęciom – powiedziałam
- Niektóre są naprawdę świetne na przykład to – wskazał palcem na zdjęcie gdzie ja i on siedzimy naprzeciwko siebie i wystawiamy do siebie język
- Tak bardzo je lubię – uśmiechnęłam się
- To co oglądamy jakiś film ? – zapytał
- Jasne – odpowiedziałam – Jaki ? – wstałam z łóżka kierując się do szafki gdzie miałam filmy
- „ Gdzie jest Nemo ? „ – wyszczerzył swoje białe ząbki
- Oh no dobra – przewróciłam oczami i chwyciłam  pudełko. Włożyłam płytę do DVD i zasiadłam obok blondaska. – Tylko nie płacz – zaśmiałam się
- Postaram się – powiedział
I tak o to zapowiadał się piątkowy wieczór
 .
~*~Perspektywa Camill ~*~

- Jak na złość nie zdarzę – mówiłam cały czas do siebie
Miałam już gotową fryzurę czyli idealnie wyprostowane włosy, na twarzy miałam delikatny makijaż ale nie wiedziałam w co się ubrać, chyba miałam za duży wybór.  Po długim szukani w końcu wybrałam taki zestaw . Przejrzałam się w lustrze wyglądałam ok.
- Wyglądasz ślicznie – usłyszałam ciepły głos za swoimi plecami
- Dziękuję ciociu – posłałam jej uśmiech
- Ten Zayn – usiadła na skrawku łóżka
- Tak ? – zapytałam
- On musi chyba bardzo cię kochać – uśmiechnęła się – Widziałam wasze wspólne zdjęcie Emiliy mi przysłała wyglądacie naprawdę wspaniale i życzę wam abyście byli jak najdłużej ze sobą – powiedziała
- Dziękuję za te słowa – podeszłam do niej i przytuliłam ją. Ona była dla mnie jak moja druga mama.
- Naprawdę się cieszę że znalazłaś sobie odpowiedniego chłopaka – wyszeptała na te słowa moje kąciku ust powędrowały ku górze.
Kiedy jeszcze tuliłam się do cioci zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Idź już nie karz mu czekać – powiedziała odrywając się odemnie
- PA ciociu – posłałam jej ostatni uśmiech i wyszłam z pokoju. Schodząc po schodach jeszcze sprawdziłam telefon miałam sms od Emi o treści „ Miłej randki „ oo jaka ona kochana. Schowałam z powrotem telefon do torebki i otworzyłam drzwi.
- Witaj – uśmiechnął się mulat
- Witaj – cmoknęłam go w usta na przywitanie
- Wyglądasz ślicznie – poczułam jak moją twarz oblewają rumieńce
- A dziękuję – uśmiechnęłam się
- Idziemy ? – podał mi rękę
- Oczywiście – podałam mu swoją dłoń i spokojnym krokiem ruszyliśmy.

Ciąg dalszy nastąpi…


* O to przed wami 11 mam nadzieję że spodoba się wam bo dla mnie jest ok. Jak widzicie skupiłam się trochę na innych bohaterach opowiadania mianowicie Cam i Zayn'ie. Dwa następne rozdziały będą podobne do tego. Dużo z Was się pyta kiedy Emi i Nilall w końcu będą razem postanowiłam ze wam powiem a mianowicie będą ze sobą dopiero gdzieś po 20 rozdziale. Zanim wyznają sobie wyznają swoje uczucia na ich drodze pojawi się wiele przeszkód jakich ? Przekonacie się sami czytając następne rozdziały. Nasz kochany blondasek skończył wczoraj 19 lat ^^ Ale on już stary nie no żartuję ;p Mam nadzieję że rozdział jest dosyć długi. No to chyba na tyle :D Pozdrawiam Martuu  ; 3 * 

 


sobota, 8 września 2012

Rozdział 10 - " Harold jest mój więc wyjdź "

- Nie – powiedział stanowczo Liam
- Ale Liam czemu ? – jęknęłam
- Nie to jest głupie – powiedział

- Dziewczyny ? – spojrzałam na nie
- Wybacz – powiedziała cicho El
- Chłopaki – popatrzyłam na nich
- Przykro mi mała – powiedział  Lou
- A weź cie się wszyscy – wstałam od stołu i wyszłam zdenerwowana
Jak oni mogą uważać że to głupi pomysł jeszcze wszyscy mnie wystawili włącznie z Cam. Dziękuję jej bardzo. Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Całą kipiałam od złości. Chciałam aby ten ostatni dzień w LA był szalony i wyjątkowy.
W tym samym czasie na dole
- Powinniśmy ją przeprosić – powiedziała Dan
- Danielle ma racje – odezwała się Cam – Liam za bardzo na nią naskoczyłeś – popatrzyła na Liam’a – I zrobiło jej się przykro – dodała
- Chodźcie lepiej ją przeprosić – powiedział Liam
Wszyscy wstali od stołu i zmierzyli w kierunku pokoju Cam i Emi.
W pokoju
Po kilku minutach sama już zaczynałam myśleć że ten pomysł jest beznadziejny. Najlepiej będzie jak wszyscy razem wspólnie spędzimy ten dzień. Z myśli wyrwało mnie pukanie do drzwi.
- Proszę – krzyknęłam
- Hej Emi – zza drzwi wychylił się Liam – Możemy wejść – zapytał niepewnie na co ja kiwnęłam głową na tak.
- Emiliy – zaczął Louis
- Chcieliśmy cię przeprosić za to że tak zareagowaliśmy na ten plan ale po prostu chcieliśmy spędzić ten dzień wspólnie na plaży albo na mieście – skończył Liam
- Ja też chciałam Was przeprosić za ten głupi plan po chwili przemyśleń sama stwierdziłam że jest głupi – powiedziałam
- To co grupowy uścisk na zgodę ? – zapytał wesoły Harry
- Yee – rzucił się na mnie Niall. Po chwili już wszyscy staliśmy w grupowym uścisku.

~*~
Przyjaźń - krótkie słowo,
a tak wiele znaczy.
Czasem daje szczęście,
czasem łzy rozpaczy.
Przyjaźń niczym róża,
ozdabia cały świat.
Maleńka czy duża,
zostawia w sercu ślad.
~*~
Dogadaliśmy się wszyscy i wspólnie poszliśmy na ostatni spacer po LA. Tak już jutro wracamy do Londynu, te dwa tygodnie tu były naprawdę wspaniałe, poznałam mojego idola i zaprzyjaźniłam się z nim. Justin za kilka dni przyleci do nas do Londynu. Mam nadzieję że poznamy się jeszcze lepiej i zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi tak jak ja z Niall’em i Cam.  Właśnie robimy sobie ostatnie zdjęcie grupowe na plaży. Dzień ten zleciał. Nie mogliśmy zbyt późno wrócić do hotelu ponieważ o 10: 00 rano mamy samolot do Londynu. Wracając do hotelu zaszliśmy do sklepu po jakieś jedzenie i kupiliśmy pamiątki.  Do hotelu weszliśmy przed 9. I każdy z nas poszedł do swojego pokoju.
- Matko ja nie wiem jak ja się dopnę w swoją walizkę – powiedziała Cam patrząc na zakupy i już wypchaną po brzegi walizkę
- Hhaha ja też nie wiem jak kupiłam tu tyle ciuchów – zaśmiałam się – Najpierw pójdę się wykąpać i potem wezmę się za pakowanie – odłożyłam dwie reklamówki, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę i wróciłam do pokoju.  Widok Camill siedzącej na swojej walizce rozbawił mnie do łez. Wzięłam telefon i zrobiłam jej zdjęcie. Naprawdę to wyglądało komicznie.
- Nie śmiej się już i pomóż mi lepiej – powiedziała zdenerwowana
- Hahaha ok. – powiedziałam –Ty siadaj ja zapinam – dodałam
- Dobra – siadła na walizkę – Na trzy dwa jeden już – krzyknęła a ja szybko zapiłem walizkę – Udało się – skoczyła uradowana
- Brawo – przybiłam jej piątkę – Teraz moja kolej na spakowanie się – dodałam
- Zobaczymy jak u ciebie będzie ty się pakuj a ja idę się wykąpać – powiedziała i zniknęła za drzwiami łazienki
* Perspektywa Niall’a*
- Styles pakuj się a nie piszesz tylko te SMS – krzyknąłem zdenerwowany
- Wyluzuj zdarzę – powiedział
- Kończ – warkną Zayn
- A jak nie ? – zapytał
- Zabierzemy ci telefon – oznajmił Zayn
- Nie odważysz się – powiedział Harold
- Jesteś tego pewien – spojrzał na mnie Zayn i rzuciliśmy się na Harry’ego aby odebrać mu telefon. Po 5 minutach waliki udało się.
- Mam ! – krzykną zwycięsko Zayn
- Ejj oddajcie – jękną Harry
- Spakujesz się dostaniesz – powiedziałem
- Ehh no dobra – powiedział zrezygnowany i poszedł się pakować
- Udało się – przybił mi piątek

* Perspektywa Emiliy * 

- Udało się – powiedziałam pod nosem – A to Cam się zdziwi – dodałam
- Na co się zdziwię ? – zapytała
- Na to że spakowałam się bez twojej pomocy – uśmiechnęłam się
- Jak ? – krzyknęła zdziwiona
- Ma się moce – zaśmiałam się
- Tak tak chodź już lepiej spać bo rano nie wstaniemy – powiedziała
- Okej – wstałam z ziemi i położyłam się do łóżka. Po kilku minutach odpłynęłam w krainę snu.

* Perspektywa Zayn’a * 

- No oddajcie mi ten telefon przecież się spakowałem – jęknął Harry
- No dobra masz – podałem mu telefon
- Jee – ucieszył się jak małe dziecko – Patrz 40 sms’ów i połowa od Ali pacanie pomyśli że się na nią obraziłem – posmutniał
- Dasz radę stary przylecimy do Londynu i przygotuj dla niej specjalny dzień – zaproponował Niall
- Ty dobry pomysł czas aby powiedzieć jej o swoich uczuciach – powiedział odważniej Harry
- Widzisz Niall powinieneś brać z niego przykład i wyznać swoje uczucia Em – powiedziałem
- Taratatata – zatkał uszy – Idę spać – położył się do łóżka
- Ja też chyba bo nie wiem jak rano wstanę – oznajmił Styles
- Ja też się kładę – siadłem na łóżku – Dobranoc chłopaki – krzyknąłem
- Dobranoc – odpowiedzieli
Po kilku minutach odpłynęłam w błogi sen.

* Dzień powrotu do Londynu *

* Perspektywa Emiliy *
Obudził nas Liam. Musiałyśmy się szybko zebrać. Czy prędzej pobiegłam do łazienki i ubrałam się w TO a włosy zostawiłam rozpuszczone. Kiedy wyszłam Camill była już ubrana w TO i gotowa do wyjścia. Chwyciłyśmy swoje bagaże, sprawdziłyśmy jeszcze wszystko wzięłyśmy i wyszłyśmy z pokoju. Na holu byli już wszyscy. Louis wymeldowywał nas. Przywitałyśmy się ze wszystkimi. Po kilku minutach podjechał po nas czarny Van który miał nas zawieść na lotnisko. Chłopcy pomogli na spakować bagaże, kiedy wszyscy wsiedliśmy do auta ruszyliśmy na lotnisko. Droga zajęła nam 30 minut. Kiedy dojechaliśmy, wyciągnęliśmy swoje bagaże i szybko poszliśmy na odprawę. Tym razem chłopcy nie mieli ani chwili dla fanów, za co ich przeprosili. Byliśmy punktualnie. Czekaliśmy na samolot po jakiś 20 minutach zaczęli wpuszczać na pokład. Tym razem ja siedziałam między Niall’em a Harry’m, Cam z Zayn’em, Liam z Danielle i Lou z El. Lecieliśmy ekstraklasą no sami wiecie One Direction xD. To teraz przed nami około 9 godzin lotu samolotem, ta myśl mnie najbardziej przerażała ale siedziałam obok tych debili więc miałam nadzieję że lot szybko zleci. Po 4 godzinach śmiania się do łez i wydurniania się z Niall’em i Harry’m miałam dość. Brzuch mnie bolał ze śmiechu. Najlepszą scenę odwalił Harry. Podeszła do nas stewardesa i Harry zaczął z nią flirtować jak Louis to zobaczył wstał z miejsca podszedł do nas i krzyknął „ Harold jest mój więc wyjdź „ ja z Niall’em wybuchłam śmiechem, a Harry strzeli face palm po czym Louis przytulił go i powiedział „ Nie zdradzaj mnie „ i zrobił minę zbitego szczeniaczka a Harry na to „ Przepraszam „ i klepną go w tyłek. Haha dobrze że El akurat była w toalecie, bo by zrobiła niezłą awanturę. Jak Harry klepną go w tyłek Lou się uśmiechną i wrócił na miejsce.
- Nie wiem jak wy – ziewnęłam – Ale ja muszę się chwilę przespać – ułożyłam się do spania
- Dobranoc potworze – zaśmiał się Harry
- Dobranoc Hareh – uśmiechnęłam się
- Ej Lou tylko do mnie tak może mówić – jęknął
- No dobra dobranoc ćwoku – zaśmiałam się a Harry tylko zmrużył oczy ze złości – Oj Styles i tak wiem że mnie kochasz – powiedziałam. Po kilku minutach przekomarzania się z Harry’m zasnęłam na ramieniu blondaska. Znowu słyszałam to „ OOO”. Mają szczęście że się nie obudziłam.
- Emi wstawaj – szturchał mnie Niall
- Co jest ? – przetarłam oczy
- To że zaraz lądujemy już w Londynie – uśmiechnął się
- Nareszcie Londyn – krzyknęłam podekscytowana
- Jaki Londyn ?  – oprzytomniał Harry
- Taki Londyn – wskazałam na okno
- Nasz Big Ben – uśmiechnął się Harry – Jak dobrze być w domu – dodał.
- Proszę zapiąć pas podchodzimy do lądowania – oznajmiła stewardesa
Po 10 minutach w końcu wylądowaliśmy.
Odebraliśmy swoje bagaże i zmierzaliśmy w kierunku wyjścia. Oczywiście w Londynie czekali na One Direction fani. Tym razem chłopcy poświęcili dla nich czas. Ja i dziewczyny miałyśmy już iść ale przed wyjście zatrzymała mnie mała dziewczynka.
- Przepraszam a mogę sobie zrobić z Panią zdjęcie ? – zapytała słodkim głosem
- Ze mną ? zapytałam zdziwiona – No dobrze – uśmiechnęłam się i ustawiłam się do zdjęcia. Zdjęcie zrobiłam nam jej mama.
- Dziękuję bardzo – uśmiechnęła się – Wiesz ty bardzo pasujesz do Niall’a i widać że cię kocha a teraz już muszę iść – pożegnała się i odeszła. Słowa tej dziewczynki zapadły od razu mi w pamięć. Spojrzałam  na niego był taki uśmiechnięty. A co jeśli ta dziewczynka ma rację ? Pożyjemy zobaczymy.
- Emi idziesz ? – z myśli wyrwało mnie pytanie Cam
- Tak już – chwyciłam walizkę i wyszłam z lotniska. Kierowca czarnego busa pomógł mi schować walizkę. Wsiadłyśmy do busa i tylko czekałyśmy na chłopaków.  Po jakiś 30 minutach w końcu przyszli. Niall od razu usadowił się koło mnie.
- Wszystko w porządku ? – zapytał
- Tak – odparłam
- To dobrze – uśmiechnął się
- Kierunek dom – krzyknął Lou
Ruszyliśmy musieliśmy odwieść dziewczyny do domu. Na początku Eleonor potem Danielle i na końcu Cam. Niby Danielle i Liam są już ze sobą tak długo a jeszcze nie mieszkają razem, ale Liam powiedział że zrobią to po jego 20 urodzinach a na razie jest im  dobrze.
- Ooo widzę nasz dom – wskazał Louis
- Nareszcie moje łóżko – powiedział Zayn
- Nareszcie własna lodówka – uśmiechnął się Niall
- A ja w końcu będę mógł się czuć jak u siebie – powiedział Harry
- Co z tego mamy rozumieć ? – zapytał Liam
- Domyślcie się – poruszył śmiesznie brwiami
- Ja już chyba wiem i zaczynam się bać – powiedział Niall
- Nie przesadzaj – klepnął go po ramieniu Harry
- Jesteśmy – krzyknęłam
Jako pierwsza wyleciałam z busa.
- Spokojnie Emi bo zabijesz się – powiedział Lou
- Spokojnie brat – posłałam mu uśmiech
Wzięliśmy swoje walizki i weszliśmy do domu.
- Nareszcie – powiedział Liam
- Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej – dodał Harry
Rozeszliśmy się do swoich pokoi. Wypakowałam trochę ciuchów i postanowiłam się wykąpać. Weszłam do łazienki i zaczęłam napuszczać sobie wody do wanny. Wróciłam jeszcze na chwilę do pokoju po piżamę i z powrotem weszłam do łazienki. Rozebrałam się i zanurzyłam się wannie tak że wystawała mi tylko woda. Po godzinie siedzenia wannie wyszłam i ubrałam się w piżamę, która składała się z bluzki Niall’a z napisem „ Free Hugs „ i zwykłe krótkie spodenki. Zeszłam na dół do salonu gdzie siedział prawie wszyscy oprócz Zayn’a. Z tego co się dowiedziałam Zayn spał. Ahh ten śpioch. Oglądali film. Usadowiłam się na kanapie obok blondaska. Położyłam mu głowę na kolanach.
- Nie za wygonie ci ? – zapytał sarkastycznie
- Idealnie – uśmiechnęłam się
Niall zaczął bawić się moimi włosami. Moje powieki pomału się zamykały. Po chwili zasnęłam.

Ciąg dalszy nastąpi…

* Tada o to rozdział 10 przepraszam że z lekkim opóźnieniem ale chyba wynagrodziłam wam dosyć długim co ? Mam nadzieję że wam się spodoba bo dla mnie jest w miarę ok ale opinie pozostawiam dla was. Wicie jak się cieszę że nasi chłopcy wygrali 3 nagrody jestem taka dumna z nich. Niedługo wychodzi nowa płyta :D No cóż to chyba na tyle nowy rozdział dodam w piątek albo w sobotę :) Będę pisała teraz takie dłuższe za to że w tygodniu nie dodaje. Pozdrawiam Martuu ; 3 *