~*~
Nie wiem jak ja
mogłem to schrzanić, jestem debilem straciłem taką wspaniałą dziewczynę. Muszę
wymyśleć coś aby ją odzyskać, już nawet wiem co. Kiedy wróciłem do domu przede mnę ustawił się
rząd. Ustawili się w nim Emiliy, Niall i Louis.
- I jak randka ? –
zapytał w końcu Lou
- Ahh – machnąłem
ręką i skierowałem się do swojego pokoju.
~*~ Perspektywa Louis’a ~*~
- Pójdę z nim pogadać
– powiedziałem do Niall’a i Emi
- Ok. i zaraz wrócisz
i opowiesz nam wszystko – powiedziała stanowczo Emiliy
- Spokojnie –
powiedziałem po czym ruszyłem po schodach do sypialni Hazzy
Wszedłem bez pukania.
Zastałem go siedzącego na łóżku z twarzą w dłoniach. Chyba naprawdę zależało mu
na tej dziewczynie.
- Hareeh powiedz co
się stało – podchodziłem spokojnie do jego łóżka
- Boo ja to
schrzaniłem – powiedział – Zepsułem tą randkę miałem jej już to powiedzieć ale
nagle zadzwonił telefon i czar prysł jak bańka mydlana – podniósł
głowę
- Ale nie odebrałeś ?
– zapytałem
- Odebrałem –
popatrzył się na mnie
- Wybacz że to powiem
ale jesteś idiotą 1 zasada randki brzmi nigdy nie odbieraj telefonu podczas
randki – powiedziałem stanowczo
- Boo co ja mam
zrobić ? – zapytał zrozpaczony
- Coś się wymyśl a
teraz chodź przytulę cię – na te słowa Harry mocno wtulił się we mnie.
~*~ Perspektywa
Emiliy ~*~
Po 20 minutach
czekania na Louis’a w końcu pojawił się na dole.
- I ? – zapytał Niall
- Spokojnie zaraz wam
wszystko opowiem – usiadł w fotelu a ja wraz z Niall’em usiadłam na kanapie.
Po wysłuchaniu tego
co Louis dowiedział się byłam zła na Hazze no sorry ale jak można odebrać
telefon podczas randki to strasznie niekulturalne. Alison chyba szybko mu tak
tego nie wybaczy, a jeżeli chce aby mu wybaczyła będzie musiał się nie źle
wysilić.
- Nie wiem jak wy ale
ja padam – powiedział ziewając Niall – Dobranoc – podszedł do mnie i przytulił
mnie – Dobranoc Louis – powiedział
- Dobranoc –
powiedziałam równocześnie z Louis’em
I już po chwili
blondasek znikł na górze.
- Brat ja też idę
spać – wstałam z kanapy – Dobranoc – podeszłam go przytulić i poszłam na górę
do swojej sypialni. Przebrałam się w
moją cieplutką piżamę. Już miałam się
kłaść ale ktoś zapukał do moich drzwi.
- Proszę – krzyknęłam
- Emiliy ? – zza drzwi
wychylił się Niall
- Tak ? – zapytałam
- Mogę z tobą dzisiaj
spać ? – zapytał niepewnie
- Oh no dobra chodź –
uśmiechnęłam się
- JEE – wleciał do
pokoju w swojej piżamie z pizzą
Położyłam się i zaraz
obok mnie Niall.
- Dobranoc –
powiedział
- Dobranoc –
uśmiechnęłam się pod nosem.
Po 10 minutach
odpłynęłam w błogi sen.
~*~ Następny dzień ~*~
Obudziłam się na
ziemi, chwila na ziemi !? Jak ja się tam znalazłam ? Natychmiast wstałam i na moim łóżku
zobaczyłam Horan’a który był tak ułożony że zajmował dwa miejsca.
- Niall ! –
krzyknęłam jak najgłośniej żeby blondasek się obudził i udało się z tego
wszystkiego aż spadł na ziemię – Hahahahaha dobrze CI tak – zaczęłam się śmiać
- To nie było w cale
takie śmieszne – podniósł się z ziemi
- To zemsta za to że
zepchałeś mnie w nocy z łóżka – powiedziałam
- Serio ? Przepraszam
– powiedział
- Dobra nic nie
szkodzi a teraz chodź na śniadanie – powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Na dole przy blacie
stał zamyślony Harry. Mam nadzieję, że myśli nad tym jak przeprosić Ali bo
inaczej pożałuje, może Ali nie jest mi tak bliska jak Cam ale nie pozwolę na to
aby ją ktoś skrzywdził. A właściwie co się dzieje z Cam nie dzwoniła ani nie
pisała. Wiem tyle że jutro leci z Zayn’em do Paryża tylko we dwoje. Już sobie
wyobrażam ich samych, będzie się działo. Jeszcze jutro przylatuje Justin
nareszcie. Zbiorę wszystkich wieczorem na dole im powiem. Jak na razie nie mam
nic w planach.
- I co Styles
wymyśliłeś coś ? – zapytałam
- Tak – odpowiedział
- To dobrze – siadłam
na blat kuchenny
- Musisz mi pomóc
przyprowadź Alison o 16 na plac koło Big Ben’a. – oznajmił
- Ok. ale masz teraz
nie zepsuć – pogroziłam mu palce
- Wiem – wystawił mi
język i poszedł na górę ale zanim poszedł – Pamiętaj 16:00 plac koło Big Ben’a
– dodał
- Jasne –
uśmiechnęłam się
Zaraz na dół zwlekł
się Horan. Powiadomiłam go co Hazza mi powiedział. Blondasek zaproponowała mi,
że pójdzie ze mną.
- Nie Niall –
powiedziałam stanowczo
- Ale czemu ? – jękną
- Bo domyśli się że
coś kombinuje przyjdę to Ci wszystko opowiem – powiedziałam
- Obiecujesz? –
zapytał
- Obiecuję –
uśmiechnęłam się.
Po chwili konwersacji
z głodomorkiem wróciłam do siebie do pokoju. Spojrzałam na zegarek miałam
jeszcze 3 godzinny. Poszłam do łazienki
wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam się w TO. Następnie swoje włosy związałam
w koka. Miałam jeszcze chwilę więc
postanowiłam włączyć laptopa. Wszędzie to samo „ One Direction na szczycie” itp.
Itd. Na TT jak zwykle pełno wiadomości a na Facebook wiele fałszywych osób
próbujących się do mnie dostać bo moim bratem jest Louis z One Direction. Tacy
ludzie są żałośni. Wyłączyłam telefon, chwyciłam torebkę i zmierzyłam w
kierunku drzwi. Przed telewizorem leżał jak zwykle rozwalony Horan.
- Ten znowu –
powiedziałam pod nosem
A w ogóle gdzie
podziali się wszyscy gdzie jest Liam Lou wyparowali no nic dowiem się
wieczorem.
Wyszłam z domu na
dworze było dosyć ciepło co rzadko się zdarzało w Londynie. Włożyłam słuchawki
w uszy i zmierzyłam w kierunku domu Ali.
~*~ Perspektywa
Alison ~*~
Siedziałam na kanapie
w salonie i bez czynnie gapiłam się w ścianę. Nadal jestem zła na Hazze za ten
numer. Kurczę tak blisko ale ta sierota musiała oczywiście odebrać telefon. Miałam
cichą nadzieję że mnie zatrzyma albo że zadzwoni ale on nic. Moje myśli
przerwał dzwonek do drzwi. Przecież nikogo się nie spodziewam.
- Może to Harry –
pomyślałam ale po chwili oprzytomniałam – Głupia – skarciłam się w myślach.
Dzwonienie do drzwi
było coraz częstsze więc postanowiłam w końcu otworzyć drzwi. Stała za nimi
Emiliy.
- Cześć szykuj się porywam
cię co miasta – weszła do środka
- Emi ja nie mam
ochoty – powiedziałam
- Nie marudź chodź
nie będziesz przecież siedziała cały czas w domu mały spacer i zakupy dobrze Ci
zrobią – uśmiechnęła się
- Może masz rację –
moje kąciki ust lekko powędrowały ku górze
- Pewnie że mam a
teraz idź się ogarnij a ja poczekam na ciebie – usiadła
- Ok. za pół godziny
jestem z powrotem – powiedziałam i zmierzyłam w kierunku swojego pokoju
Zabrałam z pokoju
kilka rzeczy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w TO.
Włosy wyprostowałam a na twarz nałożyłam lekki makijaż. Zahaczyłam jeszcze o pokój aby spakować kilka
rzeczy to torebki i poszłam do Emiliy.
- Jestem –
powiedziałam entuzjastycznie
- Super – wstała – To
idziemy – poszła w kierunku drzwi,
Zamknęłam drzwi od
mieszkania i wyszłyśmy z bloku.
- Emiliy przecież do
centrum handlowego tamtą stronę – pokazałam palcem
- Wiem ale muszę coś
odebrać ze sklepu – powiedziałam
- Ok. to chodźmy –
uśmiechnęłam się
Ona coś kombinuje ale
jeszcze nie wiem co może w końcu się dowiem. Szłyśmy dosyć wolnym krokiem. Po
40 minutach byłyśmy przy palcu koło Big Ben’a.
- Emiliy możesz mi
powiedzieć co my tu robimy – podniosłam lekko głos
- Poczekaj –
spojrzała na telefon
- Emiliy do cholery !
– krzyknęłam
- Patrz – pokazała na
coś palcem
Moje oczy powędrowały
ku górze. Na niebie leciał wielki balon z rozwieszonym plakatem gdzie pisało :
ALISON BENSON KOCHAM CIĘ – HARRY
Moje oczy momentalnie
się zaszkliły to było coś wspaniałego. Najcudowniejsza rzecz jaką ktokolwiek dla
mnie zrobił. I jakby ta cała złość zeszła ze mnie.
- Alison – usłyszał swoje
imię. Moje oczy powędrowały na znaną mi postać którą był Harry.
~*~
Ciąg dalszy nastąpi…
* A więc powracam do Was z nowym rozdziałem. Mam nadzieję, że wam się spodoba bo dla mnie jest nawet w miarę. Ale zdanie pozostawiam dla Was ;) No cóż przepraszam was za tą nagłą przerwę ale już powracam i zamierzam już regularnie dodawać rozdziały na bloga :) Myślę że się ucieszycie. Dziękuję za taką dużą ilość wejść jesteście naprawdę wspaniali. Cieszę się że wam się podoba blog bo dla mnie jest nudny .__. Hmm. cóż dodać bardzo się cieszę bo na koniec tygodnia dowiedziałam się że z mojej szkoły jest wyjazd do Londynu na który mogę jechać *___* Ale to dopiero w marcu ; ) No to chyba na wszystko do następnego Pozdrawiam Martuu ; 3 *
Jak coś tu Kama (nie chciało mi się logować xD)
OdpowiedzUsuńRozdział MEGA. Cieszę się ,że wróciłaś tylko KURDE NO GDZIE JEST ZAYN!? XD
Dzisiaj niestety nie 'strzelę' Ci dłuuugiego komenta ,bo że tak powiem nie mam weny. xD hahaha
Czekam na kolejny. ;*
Kochany Harry *.* . To takie słodkie co zrobił. hahah moge się tylko domyślić co będzię się działo w tym Parużu lol. czekam na następny i oczywiście informuj mnie!! buziaczki;*
OdpowiedzUsuń@cranberry_horan
Awwww... ni no to jest słotkiee <3333
OdpowiedzUsuńCiekawe co się stanie jak Justin przyleci :)) Czekam na następny i zapraszam do mnie bejbee =>>>>>>
Genialny rozdział jak zwykle ! Czekam na następny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńNiech Niall i Emily będą już razem ! ♥
Super. ;d no niech Emilly będzie wkońcu z Niall'em. !
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadnieoonedirection.blogspot.com/?m=1